Witajcie Szanowni Rycerze w świecie KF i sympatyczni, zapracowani ludzie na co dzień... Długo nie wiedziałam, jak to napisać i jakich użyć słów...
Różnie bywało, różne miałam tutaj przygody, czasy słabości i wzmocnienia... Wiele miałam wahań, wielokrotnie się zastanawiałam co dalej i jak to wszystko połączyć. Hm... Trudno mi to opisać, bo jednak w jakiś magiczny dla mnie sposób związałam się z tą grą i wykreowaną postacią.
Hm... Obecny scenariusz jednak napisało za mnie życie. Owszem, wiedziałam już od jakiegoś czasu, że będę się musiała z Wami pożegnać, ale chciałam jeszcze... skonsolidować Was (zjednoczyć), chciałam widzieć na koniec porcję dobrej zabawy i zarwać nie jedną noc, wspólnie walcząć ramię w ramię, albo torując Nam drogę do sukcesów... Widziałam szpony Gryfa wbijające się w smoczą skórę... Widziałam trzepot jego skrzydeł przeganiający uzbrojonych Siewców... Widziałam nasze sukcesy przeciwko siłom zjednoczonym, czy zorganizowanym oddziałom... Widziałam również mężną walkę vs. wyspiarzy... Wspaniałe to były dla mnie chwile zwłaszcza, że Gryf zawsze wyszarpał więcej złota i nie był przeciwnikiem, o jakim można łatwo zapomnieć i go zlekceważyć.
Za dużo mam myśli... Napiszę po prostu, jak jest: dostałam kontrakt daleko poza granicami naszego kraju. Daleko na wschód, poza granicami kontynentu... i nie wiem sama jak długo to będzie trwało... Wiem, że jedną z rzeczy, z jakich muszę zrezygnować jest świat KF. Muszę od Was odejść. Wprost nie wiem co mam jeszcze napisać... :(
Hm... Moją postać przejmie mój dobry znajomy, ale obiecałam mu, że będzie mógł sam zadecydować o sobie i swoich poczynaniach. Nie chcę go zmuszać do jakiej kolwiek opcji... Niech się bawi sam, może wprowadzi więcej życia? Nie wiem sama...
Wiem, że na zawsze pozostaniecie w mojej pamięci i te wspaniałe wspólnie spędzone chwile również... Ja ciągle pamiętam moment, kiedy byłam na 13lvl i Snooze razem z Eagelem i Maciaszczykiem zaproponowali mi wspólną zabawę... potem Conrado, Ormus... Norgar, WojtusB, NewMan, Rafael, Vantar, Mastach, Bar-Tok, Loxuvo, Kukol... na koniec Perry który bardzo mnie ożywił... Czesia niestety poznałam za słabo i za późno... Nagle okazało się, że nie jestem sama ze swoim fantazyjnym podejściem do tego świata i ideałów, jakie starałam się tutaj krzewić.
Uśmiecham się na myśl, kiedy przypominam sobie, jak rośliśmy w siłę... Szaleliśmy jak małe dzieci, po prostu świetnie się bawiąc, wielokrotnie nocami i bez zupełnego zrozumienia naszych bliskich.
Pamiętam wieczory, kiedy siedziałam z filiżanką wina i pisałam opowiadania o Nas... Snułam oczami wyobraźni obrazy herosów, posiadających własną warownię, zasady i szczytne cele... Nieco wszystko okraszone duchem fantastyki... Nieco tajemniczym... ale pełnym weny na przyszłe działania. Ja do dzisiaj na Was patrzę jako na tych rycerzy, poznanych przy stole w naszej sali posiedzeń, jednej z głównych komnat... Kiedy spożywamy, słuchamy muzyki, planujemy i naradzamy się. Gdzie przysięgamy bronić słabych.
Hm... Rozmażyłam się. Im starsza tym głupsza baba :)
Nie wiem, co mam jeszcze napisać - po prostu - to była wspaniała zabawa i przygoda, za którą WAM DZIĘKUJĘ!!! Tyl Iron Ziktru - Żelazna Królewski Berserk Czystości Elitarnego Zakonu Archanioła Eagela - Eagel Knights [EAGEL] - Ostrze Światła przeciwko hordom! [Gryphon] a prywatnie... po prostu Anna N...
PS. Chciałabym aby teraz forum pociągnął Ormus... widzę, że ma świetne pomysły i z wszystkimi się zgadzam! Bawcie się wspólnie - to najważniejsze, i spotkajcie się w końcu na wspólnym zjeździe!!! (to takie moje ostatnie życzenie...)
|
heh... nie potrafie tak ładnie pisac jak Ty,Tyl. w najwazniejszym momencie zawsze zabraknie mi słow. :/ pieknie to wszystko opisałas.. odkad sie poznalismy czesto miałem gorsze dni,zamykałem sie w sobie, nie chciało mi sie z nikim gadac. potrafiłas podniesc na duchu i przywrocic wiare w zasady,ktorymi sie kierowalismy. zarażałas optymizmem! obawiam sie,ze bez Ciebie KF na s1 juz nie bedzie takie same. :( ehh, bede tesknił...Aniu :P powodzenia! :* Conrado
|